Fabian Cancellara (RadioShack-Nissan) wykorzysta tegoroczne Tour de France, by przygotować się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Szwajcar zapowiedział, że nie będzie odgrywał już tak ważnej roli w pomocy dla Andy`ego Schlecka jak w poprzednich latach.
W rozmowie dla Velo Magazine, Cancellara nie chciał mówić o ewentualnym pominięciu Grand Boucle. Przyznał jednak, że chce poświęcić dobrą jazdę we Francji na rzecz dobrego występu na olimpiadzie.
„Nie można z premedytacją zrezygnować z Tour de France, bo Tour de France trzeba szanować”, powiedział Szwajcar. „Mogę jednak powiedzieć, że zamierzam użyć Touru tak, aby w Londynie być przygotowanym na 100 %. Już wiem jak mam zachowywać się w lipcu, by w sierpniu dać z siebie wszystko. Rozmawiałem o tym z Johan`em Bruyneelem i obaj zgadzamy się w sprawie”, kontynuował.
„Nie zobaczycie mnie na końcu peletonu podczas Wielkiej Pętli, będę wykonywał swoją pracę. Ale jedna rzecz jest pewna: w lipcu nie będę dawał z siebie 110 procent na rzecz innych, tak jak miało to miejsce w przeszłości. Będę raczej myślał o sobie i skoncentruję się na swoich celach”, dodał „Spartakus”.
Po przegranej podczas Mistrzostw Świata w Kopenhadze w wyścigu na czas, Cancellara jest zdeterminowany by powrócić na szczyt hierarchii najlepszych czasowców na świecie. Najlepszą ku temu okazję, będzie miał w Londynie.
„Dzięki Kopenhadze, obudziłem się – Fabian, wróć na ziemię! – do takiego wniosku doszedłem po tym wyścigu. Przed tą imprezą przygotowywałem się do wyścigu ze startu wspólnego, przez co zaniedbałem jazdę na czas. Więc w Londynie, mogę być tylko lepszy”, powiedział.
„Na początku tego roku, jestem trochę jak Roger Federer – mam świetną formę, ale dawno nie zdobyłem już wielkiego trofeum. Nadszedł dla mnie czas, by napisać nowy rozdział w historii kolarstwa”, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej