Rywalizacja juniorek na Mistrzostwach Świata dobiegła końca. Nasza najlepsza zawodniczka Kasia Kirschenstein ukończyła wyścig ze startu wspólnego na 14 pozycji, Kasia Niewiadoma była 25., Kasia Wilkos 33., Alicja Komoś 66. Co o starcie w dzisiejszym wyścigu mówi Kasia Niewiadoma?
Z jakim nastawieniem stawałaś na starcie dzisiejszego wyścigu? Jakie emocje i myśli towarzyszyły Ci od rana?
Jak to zwykle bywa na ważnych imprezach kolarskich stres jest na porządku dziennym… Na starcie stanęłam z myślą żeby walczyć o jak najlepszy wynik oraz pokazać się z jak najlepszej strony na trasie która nie do końca mi odpowiadała, ze względu na niewielka ilość podjazdów.
Możesz pokrótce zrelacjonować jak z Twojej perspektywy przebiegał wyścig? Miałaś jakieś kryzysy?
Od samego startu nie było mocnego tempa niestety na zakręcie uczestniczyłam w kraksie i przez polowe rundy musiałam gonić czołówkę tracąc przy tym dużo sił… Na kolejnych rundach starałam sie ciągle jeździć z przodu i pilnować najmocniejsze rywalki… Podczas finiszu wraz z Kasią Wilkos miałyśmy za zdanie rozprowadzić Kasie Kirschenstein, która zdaniem trenera jest najszybsza.
Jaka była taktyka? Jesteś zadowolona z wyniku czy pozostał pewien niedosyt?
Taktyka była prosta, każda dostała wolna rękę jedynie gdyby doszło do finiszu z grupy wtedy miałyśmy pomoc Kirschenstein…i tak sie właśnie stało, jeszcze 300 m do mety była na medalowej pozycji niestety brakło jej sil i ukończyła na 14 pozycji.
Mimo młodego wieku jesteś dojrzałą kolarką, to wyśmienicie rokuje na przyszłość…Co teraz po MŚ?! Na pewno odpoczynek, ale potem…
Tak teraz zaczynam roztrenowanie…juz nie mam żadnych startów, jestem bardzo zmęczona także cieszę sie ze sezon dobiega końca a następny sezon przepracuje jeszcze mocniej:)
Dziękuję za rozmowę
Ja również dziękuje
Rozmawiał Robert Słupik
fot. Robert Słupik