Wojtku, gratuluję świetnej jazdy na 1 etapie BDC Bałtyk-Karkonosze Tour. Powiedz jak przebiegał pierwszy odcinek?
Dzięki, silny wiatr sprawił, że na ok. 10 kilometrze na czele uformowała się ucieczka, w składzie której jechało 21 zawodników, w tym sześciu „naszych”. Staraliśmy się mocno pracować.
Na ostatnich metrach zabrakło niewiele…
Tak, rzeczywiście końcówka etapu była mocno siłowa, pod i wiatr i na agrafce. Zabrakło 30 metrów, Kalz jest typowym sprinterem, ściga się na torze. Tym razem nie dałem mu rady.
Jaka będzie Wasz taktyka na kolejne etapy?
Jutro jest krótki i płaski odcinek, będziemy starli się kontrolować sytuację w peletonie. Czwarty etap o długości prawie 230 kilometrów może być ciężki. Ale decydującym o generalce będzie wjazd na Przełęcz Okraj. Tam prawdopodobnie wszystko się rozstrzygnie.
W ucieczkę dnia zabrał się Radosław Romanik (Team BGŻ), sześciokrotny triumfator tego wyścigu…
Na pewno będzie chciał powalczyć o zwycięstwo właśnie na Przełęczy Okraj, ale mamy na tyle silną ekipę, że nie oddamy tanio skóry. Na dobrą sprawę, każdy z naszej szóstki, która dziś zabrała się odjazd, może powalczyć o końcowe zwycięstwo.
Tego Wam życzę, powodzenia.
Pozdrawiam
Rozmawiał Marek Bala