Tom Boonen (Quickstep) wykorzystał przerwę po swoich startach w klasykach, do zbadania trasy tegorocznych Mistrzostw Świata w Kopenhadze. Były najlepszy kolarz globu, pokonał cztery okrążenia z innym liderem belgijskiej kadry, Philippem Gilbert.
„To był zdecydowanie dobry pomysł, aby tutaj przyjechać”, powiedział Boonen.
„Bardzo podoba mi się runda. Jedną z rzeczy, które jest najbardziej zaskakująca to krótki czas przejazdu jednego okrążenia. Są to drogi, które znajdują się w doskonałym stanie, więc zobaczycie jaki to będzie szybki wyścig”.
W tym roku, najlepsi zawodnicy na świecie pokonają 17 okrążeń, na 14 kilometrowej rundzie w Copenhagen City Hall Square. Przedtem, czeka na nich 28 km dojazdu.
„Finał jest lekko pod górę, na poziomie około 5-6% nachylenia. To będzie piękny finisz, po pokonaniu 266 km. Końcówka rozstrzygnie, kto jest słabszy, a kto lepszy. To będzie wyścig na wyczerpanie”.
Belg, którego ostatnim zwycięstwem był klasyk Gent-Wevelgem, czuje że finisz lekko pod górę może działać na jego korzyść. Mistrz Świata z Madrytu (2005), uważa że prawdopodobnie o tęczową koszulkę walczyć będzie większa ilość kolarzy, po bezpośrednim finiszu.
„Wydaje się, że taki właśnie będzie finał. Osobiście uważam, że trasa jest dobrze dostosowana do moich umiejętności. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej pracy”.
Andrzej