Ekipa TGV Team (Kościan) pokonując Lekarską Grupę Kolarską (Lublin) oraz OTR Interkol (Ostrów Wlkp) zwyciężyła drużynową jazdę na czas amatorskich zespołów kolarskich – AMBER ROAD 2010.

Pełne wyniki znajdziesz > tutaj

Poprzedni artykułZapowiedź 3 etapu Vuelta a Espana 2010
Następny artykułTomasz Kiendyś wygrywa wyścig Szlakiem Walk Majora Hubala
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
DowalaczDoPIeca
DowalaczDoPIeca

Ole TGV Ole!!!!

zx
zx

Mastersom nie wolno było startować a połowa to mastersi…znowu kicha i mydlenie oczu żeby „zmylić” konkurencję przed startem. Sukces bezwartościowy. Chcieliśmy wystartować ale organizator w regulaminie zastrzegł, że mastersi mogą wystartować w miarę „wolnych miejsc” jak nie będzie innych chętnych. Wielka kicha do kwadratu!!! fiu!!! fiu!!!
Wygwizdać organizatora 😉 trzeba..

DowalaczDoPieca
DowalaczDoPieca

A co Ty chcesz od mastersów?? To przecież amatorzy. Wszyscy pracują w swoich zawodach, żaden nie ma podpisanego profesjonalnego kontraktu kolarskiego. 100% amatorzy, z tym, że wykupują co roku licencję z PZKol za 40zł 🙂 Ale czy to coś zmienia?? Czy ten papier powoduje, że jeżdżą szybciej??, czy może to po prostu jakiś tam talent, determinacja i setki godzin w siodełku??
Kolarz zawodowy, jak sama nazwa wskazuje to taki, którego zawodem jest kolarstwo – czyli ma podpisany kontrakt i zarabia jeżdżąc na rowerze. Pozostali to amatorzy, a rozdzielanie ich na mastersów i niemastersów jest bezpodstawne.
Kolega zx jest przypuszczalnie cienki jak barszcz,chciałby wygrywać, ale nie umie:( Proponuję wziąć się za trening, a nie eliminować konkurencję rozdzielając ich na mastersów i niemastesrów, bo to na prawdę nie ma znaczenia

fryga
fryga

Cóż. To ja jestem organizatorem Amber Road i pomysłodawcą, dziś to przyznaję, niezbyt trafionego zapisu w regulaminie, eliminującego Mastersów. Zebrałem doświadczenie i dziś już mogę obiecać, że w drugiej edycji, Mastersi będą mieli pełne prawo startu. A mając na względzie słabą kadrowo sytuację polskiego kolarstwa zawodowego, być może poczynię starania, aby już w trzeciej edycji, Amber Road stał się oficjalnymi MP w TTT, amatorów i zawodowców.
Jako krajan i sąsiad drużyny TGV, jestem pewien, że im wyższy w przyszłości poziom sportowy, tym ich zacięcie będzie większe i na pewno bez walki „mistrzowskiego” tytułu nie oddadzą.