.. mam nadzieję, chociaż i jutro jeśli tempo Astany będzie spokojne, a uciekinierów niewielu, cała grupa może dojechać do rund w Cieszynie. Oczywiście wolałbym żeby było jak najmniej ludzi, większe szanse na zwycięstwo etapowe dla nas, a i dla mnie bezpieczniej na nerwowych jak zawsze rundach.

Dziś krótko, szybko i na szczęście sucho.

Widzę wielu kibiców w fanklubowych koszulkach i słyszę wkoło jak mnie dopingują krzycząc na trasie moje imię. To bardzo miłe i tak jak wszyscy kibice wierzę że od czwartku będzie mnie stać na walkę.

Źródło: www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Foto: Robert Słupik (naszosie.pl)

Poprzedni artykułJarosław Marycz: „Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa”
Następny artykułLorenzetto: „Końcówka była pode mnie”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments