„Za mną pierwszy strat w tym sezonie którym był wyścig w Sobótce. Odpuściłem sobie  kryterium w Dzierżeniowie, bo chciałem darować sobie tzw. „zapalenia puc” i posmaku krwi w ustach, ponieważ byłem pod koniec ponad tygodniowej kuracji antybiotykowej.

Przyplątała mi się jakaś bakteria która bez skrupułów uprzykrzała mi życie i osłabiała organizm, także trzeba było jak najszybciej się jej pozbyć żeby w czasie obecnego sezonu już mi nie dokuczała. Także krótko podsumowując pierwszy wyścig mimo iż jeszcze na antybiotyku oceniam moja dyspozycję na naprawdę dobra, spodziewałem się dużo gorszego samopoczucia a tymczasem wręcz przeciwnie, porównując tegoroczny start do poprzednich lat czułem się podobnie z lekkim wskazaniem na lepiej 🙂

Teraz następny start już dużo cięższy a mianowicie Settimana Ciclistica Lombarda-Memorial Adriano Rodoni (kat.2.1) co do nastawienia na ten wyścig to realistycznie patrząc mając w nogach jedyne 130km wyścigowych raczej nie ma mowy o odegraniu jakiś pierwszoplanowych ról, aczkolwiek jeżeli nadarzy się jakaś szansa na pokazanie się na pewno zaznaczę swoją obecność na wyścigu.”

Źródło: www.mariuszwitecki.pl

Poprzedni artykułRegulamin Otwarcia sezonu Masters 2010, III Memoriału im. Jana Wichłacza, 18.04.2010, Padniewko
Następny artykułTrofeo Alfredo Binda: Vos najlepsza na otwarcie Pucharu Świata
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments